Czy wiecie, że my przed tym wyborem rodem z filmu Matrix stajemy praktycznie codziennie? Nie wystarczy raz podjąć decyzje: „Ok! Idę za Bogiem!”. Musimy ją podejmować codziennie na nowo.
Trafiłeś na bloga, którego założyłem, aby zachęcać, budować, a także wyposażać rozproszonych uczniów Jezusa Chrystusa. Większość tekstów to moje autorskie opracowania rożnych kazań i książek chrześcijańskich, w których Duch Święty objawił mi coś, co jest ważne, aby zrozumiało to całe ciało Chrystusa, aby było silne, zwarte i gotowe na przyjście Oblubieńca, na którego czeka. Jeśli poczułeś się dotknięty, tym co tu przeczytałeś, to proszę, podziel się tym z innymi.
niedziela, 19 grudnia 2010
Boża Miłość a Grzech - cz 1
Czy wiecie, że my przed tym wyborem rodem z filmu Matrix stajemy praktycznie codziennie? Nie wystarczy raz podjąć decyzje: „Ok! Idę za Bogiem!”. Musimy ją podejmować codziennie na nowo.
Boża Miłość a Grzech - cz 2
sobota, 11 grudnia 2010
Boża Miłość
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak bardzo Bóg może kogoś kochać? Zastanów się chwilę, gdyby ktoś zadał ci teraz pytanie: „Jak myślisz, jak bardzo Bóg cię kocha w tym konkretnym momencie?” albo „Jak bardzo kocha cię Bóg, po tym jak upadłeś w grzech i wyrządziłeś komuś wielką krzywdę?” Jaka była by twoja odpowiedź?
Cytując mojego przyjaciela Maćka Wolskiego z fundacji 24/7 postawię tezę, że większość z nas ma tendencje do generalizowania luźnych sloganów takich jak „Bóg kocha wszystkich”, ale tak naprawdę żyjemy w przekonaniu, że my (znając siebie i swoją grzeszność) jesteśmy na pewno wyjątkiem na Bożej liście umiłowanych i żyjemy w samo potępieniu przed Bogiem, myśląc, że On nie może nas kochać i akceptować. Choć być może, nasze umysły myślą: „OK. Bóg mnie kocha”, ale czy postawa twojego serca świadczy o tym, że to rozumiesz?
„Jak mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem; trwajcie w miłości mojej" - J 15:9
Jak myślicie jak bardzo Bóg Ojciec (Czysta Miłość) kocha, Boga Syna, z którym spędził całą wieczność jako współistnienie trójcy razem z Duchem Świętym? Jezus mówi, że taką samą miłością jak On jest kochany, kocha nas! Zastanów się chwilę. Czy wierzysz w to, że Bóg kocha cię tak samo, jak Jezusa, który jest bez grzechu?
„Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś” - 1J 17:23
Jezus modlił się o to, aby zasłona niezrozumienia tego faktu była zerwana i abyśmy zrozumieli, że Bóg kocha nas tak, jak kocha Jezusa. Jezus wiedział, że nie będzie to łatwe, ale wiedział też, że jest to kluczowe! Albowiem gdy zasłona ta padnie i stanie się, że informacja o Bożej miłości przebije się przez pancerz niewiary i doświadczeń z tego świata (o niekochających ojcach) i dotrze z umysłu do naszych serc, to twoje życie ulegnie całkowitej przemianie na lepsze. Teraz mogę napisać tylko to, co czuje przez ducha jako zapowiedz tego, co może nastąpić, gdyż to, co teraz piszę, jest także moim marzeniem!
„Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i nimi jesteśmy” - 1J 3:1
Słowo "patrzcie" użyte przez apostoła Jana, który przecież widział tę miłość na własne oczy, można przetłumaczyć też jako: podziwiajcie, wpatrujcie się, rozmyślajcie, medytujcie nad tym jaka jest miłość Ojca do was.
Kiedy już będziemy żyli przeświadczeniem o Bożej nieustającej miłości, musimy zrozumieć, że ona nie jest ograniczona dla wybranych, ale jest dla wszystkich. To smutne, że człowiek zawsze daje się zwieść diabłu i najpierw myśli, że Bóg kocha wszystkich tylko nie jego, a jak w końcu uwierzy, że kocha i jego to znowu upada i myśli potem, że Bóg kocha TYLKO jego albo tylko wybranych. Prawda jest jednak taka, że Bóg kocha wszystkich, nawet grzeszników.
„Umiłowani, miłujmy się nawzajem, gdyż miłość jest z Boga, i każdy, kto miłuje, z Boga się narodził i zna Boga" - 1J 4:7
„Nikomu nic winni nie bądźcie prócz miłości wzajemnej; kto bowiem miłuje bliźniego, zakon wypełnił" - Rz 13:8
„Miłość jego dojdzie w nas do doskonałości”, (któż by tego nie chciał) oznacza, że będziemy potrafili całkowicie dostroić się na jej odbieranie i doświadczanie. Apostoł Jan stara się nam wyjaśnić, że aby stało się to możliwe, najpierw musimy podjąć wysiłek kochania innych. Ucząc się kochać innych, paradoksalnie nauczymy się, jak być kochanym!
Jedna z najgłębszych myśli, jaką usłyszałem, brzmiała:
„Jeśli jakaś osoba przeszkadza ci w osiągnięciu celu, który sobie wyznaczyłeś, to skróć swój cel do kochania tej osoby”
Wszytsko z powodu Miłości
Musimy też pamiętać, że Bóg, który jest dobry, będzie dawał nam ostrzeżenia przed katastrofą, do której się zbliżamy (patrz post Trąby Joela) oraz że On będzie nam pomagał w przemianie naszego serca, aby było gotowe do przyjęcia jego daru, o ile mu na to pozwolimy oczywiście.
niedziela, 28 listopada 2010
Męska Odpowiedzialność - cz 1: Syn
"Mieszkaj jako gość w tym kraju, a Ja będę z tobą i będę ci błogosławił, gdyż tobie i potomstwu twemu dam te wszystkie kraje i dochowam przysięgi, którą dałem Abrahamowi, ojcu twemu. Rozmnożę potomstwo twoje jak gwiazdy na niebie i dam potomstwu twemu wszystkie te kraje, a wszystkie narody ziemi będą błogosławione przez potomstwo twoje" - 1Moj 26:3-4
Powyższy werset jest chyba najlepszym dowodem na tezę, iż Bóg jest Bogiem pokoleń. I nie jest on zainteresowany tylko mną, ale i całą moją linią pokoleniową. Bóg ma plan zarówno dla mnie, jak i moich dzieci!
"Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą." - 2Moj 20:5
Jeśli będę chodził z nim i trwał w jego przykazaniach to błogosławieństwo, jakie odziedziczę, spłynie na moje dzieci, jeśli natomiast będę grzeszył przeciwko niemu, karę za to poniosą również moje dzieci. Proste. Różni ludzie różnie nazywają ten problem, ja nazywam to Klątwą Generacyjną lub Pokoleniową.
Czy to jest sprawiedliwe? Ustanowił to Bóg, który jest sprawiedliwy, a więc czemu mam wątpić w to, iż przepis ten jest sprawiedliwy i jest dla mojego dobra?
Przykładem tej klątwy jest alkoholizm, jak wiadomo, jest on dziedziczny. Inny przykład tej klątwy można przytoczyć z biblii: Abraham mąż i ojciec wiary, o którym czytamy w Nowym Testamencie same superlatywy, w oczach Boga był po prostu kłamcą. Usprawiedliwionym, ale jednak. W 1Moj 12:12 Abraham nakłania swoją żonę, aby kłamała na temat swojego stanu cywilnego, co naraziło ją o włos od wylądowania w łóżku faraona. Czemu Abraham to zrobił? Ze strachu i własnej korzyści. Nie jest moim celem krytykowanie Abrahama, który jak pisałem, został przecież przez Boga całkowicie zrehabilitowany, ale zwrócenie wam uwagi, jakie dziedzictwo przekazał swojemu synowi Izaakowi. Otóż oprócz błogosławieństwa Bożego przekazał mu również ten sam grzech bycia kłamcą! W 1Moj 26:7 Izaak kłamie w tak samo perfidny sposób, jak jego ojciec! Jaki ojciec, taki syn. I co dalej? Znowu przekazał to dziedzictwo swojemu synowi Jakubowi. Jak wiemy, Jakub był znany z oszukiwania. Najpierw oszukał swojego brata, a potem w 27 rozdziale swojego ojca! I pewnie dalej by ta patologia się szerzyła, gdyby Bóg nie zesłał na Jakuba przemiany podczas walki z nim nad rzeką. Jakub dostał nawet nowe imię, które miało przekreślić jego przeszłość generacyjną i to złe dziedzictwo.
Zastanówmy się teraz, tylko tak szczerze: Czy nasi Ojcowie byli w 100% idealnymi mężami Bożymi? Czy byli bardziej święci od Abrahama, który zaszczepił w swoim synu klątwę kłamania? Jeśli nie, a w moim przypadku właśnie tak jest, to znaczy, że i my również nosimy jakieś klątwy pokoleniowe. Być może nawet wasz ojciec był bardzo złym człowiekiem. (zobaczy przykłady Ojców w poście Bóg równych szans)
Na szczęście, nie jest ważne jak dobry czy zły był nasz ojciec, ponieważ mamy doskonałego ojca w niebie, od którego możemy brać dobre przykłady (Patrz Ef 3:15) Oznacza to, że nie ma znaczenia, w jakim bagnie być może jesteś. Znaczenie ma jedynie to, co z tym zrobisz! Klątwę generacyjną można przerwać w dowolnym momencie poprzez świadomy wybór zmiany trasy. Czasem jest to tak trudne, iż będziesz potrzebował pomocy z zewnątrz, tak jak Jakub potrzebował konfrontacji z samym Bogiem i zmiany imienia, a czasem wystarczy po prostu szczera modlitwa pokutna za siebie i za swojego ojca!
Ja np. od półtora roku chodzę na specjalną terapie i korzystam z pomocy psychologów. Byłem ok 8h w pokoju uzdrowieniowym w IHOP i szukałem oblicza Pana, albowiem najlepszym lekarstwem na klątwy generacyjne jest po prostu Słowo Boże i uzdrawiająca miłość Jezusa Chrystusa. (Zobacz post Krzyż Wolności)
Ok, ale ten post nie jest na temat jak uwolnić się od Klątw generacyjnych (troche na ten temat jest w poście Zaadoptowane dzieci Boże) lecz o Męskim Grzechu. Według badań statystycznych, na pytanie: Jaki jest twój największy grzech? 90% mężczyzn odpowiada "pożądliwość seksualna" i podobne np. pornografia. Zgadzam się, iż jest to bardzo duża słabość mężczyzn (o tym w kolejnym poście) jednak według Bożych standardów i tego, czego Bóg oczekuje od mężczyzn, istnieje grzech znacznie bardziej poważny, a świadomych go jest niespełna 1% ankietowanych mężczyzn. A chodzi o relacje z synem!
"Oto Ja poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień Pana, i zwróci serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym, gdy przyjdę, nie obłożył ziemi klątwą." - Mal 3:23-24
Klątwa ziemi, o której jest mowa w powyższym wersecie to właśnie klątwa generacyjna. Będąc ściślejszym, jest to konsekwencja klątwy generacyjnej. Przyjrzyjmy się: Jeśli w oczach Boga będzie jakiś problem w relacjach Ojciec Syn, to kare za to zapłacą wszyscy poprzez klątwę dla ziemi. Czytając stary testament, można się domyślać co Bóg miał na myśli: susza, szarańcza, inwazja militarna itd. W myśl nowego testamentu można to odczytywać jako brak przebudzenia duchowego, którego wszyscy pragniemy! Brak błogosławieństwa dla pokoleń, z którego tak naprawdę okradamy się sami. Mamy przecież jasne instrukcje co mamy robić!
A przecież prawdą jest, że : Sukcesem mężczyzny jest sukces jego syna!
Panowie, jednym słowem: Jeśli zawalicie wszystko inne, ale wychowacie swoich synów na prawdziwych mężów Bożych i przełamiecie własne lęki i opory emocjonalne, aby mieć z nimi relacje serc, to Bóg wyleje błogosławieństwo na ten kraj! Wyleje ducha Eliasza, czyli ducha wiary, siły i cudów. Ducha przebudzenia! I nie mówię tutaj o zdawkowym raz w tygodniu zainteresowaniu się co słychać u syna. Być może wasi ojcowie tak was traktowali. Krótko i na smyczy. Być może oni nauczyli was oschłości, ale musicie to przełamać i zmienić kierunek tego dokąd płynie łódź waszego rodu! Jako dobry początek polecam wam razem z synami (niezależnie od wieku) obejrzeć film Bambi 2 (kto nie ma mogę mu pożyczyć DVD jeśli się zgłosi osobiście)
[Jeśli trwać będziesz w słowie moim to] "Nie poniosą śmierci ojcowie za synów ani synowie nie poniosą śmierci za ojców; każdy za swój grzech poniesie śmierć" - 5Moj 24:16
wtorek, 23 listopada 2010
Kim jestem w Chrystusie
JESTEM AKCEPTOWANY
- Jestem Bożym dzieckiem - J 1:12
- Jestem przyjacielem Jezusa - J 15:15
- Jestem usprawiedliwiony - Rz 5:1
- Jestem złączony z Bogiem przez ducha - 1Kor 6:17
- Jestem własnością Boga kupioną za wielką cenę - 1Kor 6:20
- Jestem fragmentem ciała Chrystusa - 1Kor 12:27
- Jestem pojednany z Bogiem przez Jezusa - 2Kor 5:18
- Jestem święty - Ef 1:1 (patrz post Wszczepieni do świętości)
- Jestem zaadoptowany do Bożej rodziny - Ef 1:5
- Mam dostęp do Ojca - Ef 2:18
- Jestem odkupiony i mam odpuszczenie winy - Kol 1:14
- Jestem na zawsze wolny od potępienia - Rz 8:1
- Mam pewność, że wszystko idzie ku dobremu - Rz 8:28
- Jestem wolny od wszelkich oskarżeń przeciwko mnie - Rz 8:31-34
- Nie mogę być oddzielony od Bożej miłości - Rz 8:35-39
- Jestem utwierdzony i namaszczony przez Boga- 2Kor 1:21
- Mam odcisk pieczęci Boga na sobie oraz zadatek Ducha Świętego - 2Kor 1:22
- Mam swobodę i dostęp do Boga - Ef 3:12
- Mam pewność, Bóg rozpoczął i skończy we mnie swoje doskonałe dzieło - Flp 1:6
- Jestem ukryty z Jezusem w Bogu - Kol 3:3
- "Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości" - 2Tym 1:7
- Mogę znaleźć łaskę i miłosierdzie, gdy tylko zajdzie taka potrzeba - Hbr 4:16
- Jestem zrodzony przez Boga i zły nie może mnie dotknąć - 1J 5:18
- Jestem solą i światłem na ziemi - Mat 5:13-14
- Jestem latoroślą i wydaje dobre owoce - J 15:1-5
- Jestem wybrany do wydawania owoców - J 15:16
- Jestem osobistym świadkiem Jezusa - Dz 1:8
- Jestem Bożą świątynią - 1Kor 3:16
- Jestem wyznaczony do służby pojednania - 2Kor 5:17-18
- Jestem współpracownikiem Boga - 2Kor 6:1
- Mam miejsce obok Jezusa w Bożym królestwie - Ef 2:6
- Jestem stworzony do dobrych uczynków - Ef 2:10
- "Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie" - Flp 4:16
Dawid śpiewał: "W sercu moim przechowuję słowo twoje, Abym nie zgrzeszył przeciwko tobie" (Ps 119:11) Ja wieżę, że gdy będziemy trzymali w sercu (i w pamięci) słowo takie jak to powyżej wtedy nasza tarcza wiary będzie szczelna, diabeł bezsilny, a królestwo będzie rosnąć dzięki cudom i znakom, jakie będziemy mogli czynić (patrz J 14:12) mając siły, które traciliśmy na walkę z ciemnością według swoich starych metod.
Polecam tez podobną listę dotyczącą działania i odnoszenia sukcesów w poście Moc wiary w prawdę.
czwartek, 18 listopada 2010
Lekarstwo na chciwość
Czytałem dzisiaj powyższy werset i zadałem sobie pytanie: Jak to jest możliwe, aby uzależniony od grzechu, niedoskonały człowiek taki jak ja mógł w ogóle pokusić się o wolność od chciwości? To jest przecież niemożliwe. Nieważne jak bardzo bym się starł i tak zawsze gdzieś na końcu pojawia się chciwość choćby najdrobniejsza. I kiedy tak rozważałem ten werset, oświeciło mnie. Rozwiązanie jest podane linijkę dalej:
"Poprzestawajcie na tym, co posiadacie" - Hbr 13:5b
Aby przestać być chciwym, trzeba zacząć żyć tym, co już masz! Tzn. radować się z tego, co mam. Gdy jestem szczęśliwy w tym, co mam teraz (choćby to było prawie nic) to wtedy nie potrzebuje już nic więcej. Przyczyną chciwości jest właśnie ta nie zaspokojona potrzeba bycia szczęśliwym, a my grzeszni i nierozumni ludzie ciągle pomimo tylu nauk i upomnień wciąż szukamy tego szczęścia w materialnych rzeczach (lub innych rzeczach) łudząc się, że one dadzą nam to szczęście, którego tak pragniemy. Niestety efekt jest taki, że gdy zdobędziemy nową "zabawkę" to już po chwili znowu przestajemy być szczęśliwi i potrzebujemy nowej lepszej zabawki, a wtedy znowu zaczynamy być chciwi, aby ją mieć. Oczywiście wiem, że generalizuje, ale mechanizm jest w każdym z nas zawsze taki sam. Co najwyżej możemy rozmawiać o skali i głębi.
A więc: "Poprzestańmy na tym, co już mamy". Łatwo się mówi, trudniej wykonuje. Na szczęście Bóg wiedział, że dla nas będzie to trudne dlatego właśnie w tym samym wersecie dodał jeszcze:
"Sam bowiem powiedział: Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę" - Hbr 13:5c
A więc ta rzecz którą posiadamy i na której mamy i możemy poprzestać, bo jest 100% wystarczająca, jest sam Bóg który jest blisko nas i nikt i nic tego nie zmieni!
Widzicie? Kiedy uświadomimy sobie, że mamy wszechmocnego Boga po swojej stronie i w swoim życiu, to po cóż jeszcze szukać i pożądać czegokolwiek innego? Na tym właśnie polega klucz do wyzbycia się chciwości: Na zrozumieniu, że:
"Dosyć masz, gdy masz łaskę moją" - 2Kor 12:9
Więcej na ten temat w poście "Świętość z Miłości" (Już wkrótce)
poniedziałek, 15 listopada 2010
IHOP wita Polaków
Dziękuję, że wykazaliście cierpliwość dla mnie (regularnie odwiedzając mój blog - to mnie naprawdę zbudowało) abym mógł doszkolić się w kaznodziejstwie, teologi i sztuce modlitwy w tak namaszczonym miejscu jak "Międzynarodowy Dom Modlitwy w Kansas City". To co przywiozłem będę teraz systematycznie publikować na blogu w nowej etykiecie: IHOP (będę też zaznaczał w postach, że to nauczanie jest stamtąd)
- Pięć cech zwiastuna i jego życie
- Styl życia Jana Chrzciciela - Nazyreat
- Styl życia Daniela
- Trąby Joela
- Cierpienie dla Jezusa
- Duchowy pionier
- Święte Wyzwanie
- Miłość Niebiańskiego Ojca
- Tożsamość wynikająca z miłości
- Świętość wynikająca z miłości
- Pierwsze przykazanie
- Prawdziwe uwielbienie
- Dary Ducha Świętego - uzdrawianie
- Rebeka i Duch Święty
- Przyprowadzanie dzieci do Jezusa
- Kim jestem w Chrystusie
- 100 imion Boga
piątek, 29 października 2010
Powrót do Pana
Najlepszym sposobem modlitwy jest modlitwa bezpośrednio biblią, bo gdy modlisz się o to, co jest napisane w słowie Bożym, masz 100% pewności, że jest to Boża wola. Ale o tym innym razem.
Tak więc pamiętajcie: Trwajcie przy Bogu bez względu na wszystko. Trwajcie w modlitwie i trwajcie w słowie.
niedziela, 10 października 2010
Nie ufaj emocjom
Emocja jak podaje definicja, jest to subiektywna reakcja na pewne wzorce myślowe, które kształtują się przez całe nasze życie. Ponieważ każdy ma inne wzorce (inne dzieciństwo) to każdy na różne emocje reaguje inaczej. Czyni to z emocji coś wyjątkowo nietrwałego, subiektywnego i dla większości trudno definiowalnego. O nietrwałości emocji świadczy np fakt, iż niezależnie od tego, w jakim jesteśmy stanie, wystarczy tylko puścić odpowiednią muzykę, a emocje te zmienią się nawet na skrajnie przeciwne. Emocje są zaraźliwe i zależne od wszystkiego. Totalnie nietrwałe.
Nasze życie i świat powinniśmy budować na twardym fundamencie (patrz post Dom na skale), a nie jak to niestety robimy na naszych emocjach. To jak kruchy jest świat oparty na emocjonalnych odczuciach, przedstawię wam na przykładzie dwóch świadectw z mojego życia, jakich ostatnio doświadczyłem. Ten post będzie wyjątkowo postem o moim życiu niż nauczaniu biblijnym, nie mniej jednak świadectwa też mogą być interesujące i przydatne w codziennym podążaniu za Chrystusem. A jak skomentował jeden z moich przyjaciół, mogą nawet uwiarygadniać kaznodzieje :)
Ponieważ mój kościół, Społeczność Chrześcijańska "Północ" rozrasta się i wkrótce podzieli się na dwa mniejsze w różnych lokalizacjach, każdy z członków kościoła musi zdecydować, do której połówki wkrótce będzie należeć. Kiedy ja zadałem sobie w sercu pytanie "Gdzie jest moje miejsce ?" Nie miałem wątpliwości, że chcę pozostać na Jagielońskiej. Tak czułem w sercu, i tak dotłumaczyłem sobie intelektem, że moja "kariera" na Jagielońskiej rozwija się prężnie i zwłaszcza gdy połowa starych liderów odjedzie na Gocław, zwolni się miejsce dla mnie (niesamowita pycha) Mało tego, kiedy modliłem się i to naprawdę szczerze, podczas wielu nawoływań pastorów do przyłączenia się do tych, którzy wychodzą na scenę jako pionierzy nowego kościoła, odczuwałem na poziomie emocji, że mam zostać i nie ruszać się (Poziom emocji odróżniam od poziomu duchowego kiedy nie mamy wątpliwości, że to mówi do nas Bóg lub diabeł. W tej sytuacji nie było takiej pewności). Przed Bogiem pozostała jednak moja szczera postawa "Niech się dzieje wola twoja. Oto jestem: Rób ze mną, cokolwiek chcesz". I pomimo mojego ludzkiego upierania się, aby zostać na Jagielońskiej, Bóg w niedługim czasie najpierw wyprowadził mnie na Gocław bardzo blisko nowego kościoła, a potem w dzień inauguracji budowy bez ostrzeżenia posłał moje kroki, tak abym jednak wylądował właśnie tam. Kiedy już znalazłem się w środku wtedy FAKTY (nie emocje) pokazały mi, że Bóg jednak od początku chciał, abym był na Gocławiu, a nie na Jagielońskiej. I co zostałem zwiedziony? A może moja pyszność nie pozwalała mi dojrzeć prawdy? Myślę, że winę za to ponosi właśnie opieranie się na emocjach zamiast na słowie Bożym i faktach Bożych - Bożym działaniu otwierania i zamykania drzwi.
Bóg na szczęście jest suwerenny i moje "emocjonalne chcenie", nie mogło powstrzymać jego planu.
Drugie świadectwo. Myślę, że wiernym czytelnikom mojego bloga należy się ono jako wyjaśnienie pewnego wątku miłosnego, jaki się tutaj narodził (patrz min. post Pan ostoją moją) Otóż spotkałem się z dziewczyną, którą Bóg od 2 lat położył mi na sercu. (Nie jest to miejsce, aby tłumaczyć zawiłości tej relacji, więc to pominę) Jak też wspomniani wierni czytelnicy mojego bloga mogli się domyślić (patrz post Bóg równych szans) moje dzieciństwo sprawiło, że miałem pewne problemy emocjonalne, w tym zwłaszcza problemy w relacjach z kobietami. Spotkanie to było kulminacją procesu, jaki Bóg w swojej mądrości zaplanował ku mojemu uzdrowieniu w tej sprawie. Tak jak pisałem w artykule Suwerenność Boga, On użył jej pomimo tego, iż ona o tym nie wiedziała i nie znała go (jest ateistką). I teraz najciekawsze: Przez 4 lata mojej znajomości z nią otrzymałem od Boga niesłychane wręcz ilości snów proroczych, 0bjawień duchowych, słów proroczych z biblii itp. (wszystkie te "proroctwa" konsultowałem ze starszymi kościoła i innymi braćmi). Spędziłem też setki godzin na szczerej i gorliwej modlitwę przed Bogiem, po których nie miałem wątpliwości, iż dziewczyna ta jest posłana do mnie przez niego i jego wolą jest to, abym o nią "walczył". I teraz pojawia się miejsce na nadużycie.... Co to znaczy walczył? Moje emocje mówiły jedno: JESTEM ZAKOCHANY. Duch mówił "walcz", więc dość łatwo było dorobić sobie teologie, że Bóg wybrał mi już żonę i to, że nie jest ona chrześcijanką, nie jest dla niego problemem. Spotkanie w mojej ocenie miało pokazać jej moje przemienienie duchowe, jakie zaszło we mnie od czasu pierwszego spotkania, a wtedy Bóg ostatecznie przekona ją do mnie oraz przez Ducha Świętego przekona do upamiętnia i nawrócenia. Byłem emocjonalnie pewny, że tak właśnie będzie. Miałem odwagę, wiarę i siłę. Wszystkie od Boga. Gdy jednak powiedziałem, co miałem powiedzieć, okazało się, iż nie zrobiło to na niej prawie żadnego wrażenia. Jej pycha pozostała niewzruszona i definitywnie odrzuciła Boga pomimo to, że tydzień wcześniej spowodowała wyjątkowo "miażdżący" wypadek samochodowy, w którym absolutnym cudem (łaską Pana) było to, że uniknęła śmierci własnej, jak i współpasażerów (może właśnie to Bóg miał w planie, używając mojego daru wstawienniczej modlitwy, abym przez te 2 lata modlił się za nią nieustannie) I co? Co z moimi odczuciami? Jednak nie jest dla mnie. Moje emocje znowu mnie zwiodły. Proroctwa wypełniły się, gdyż zostałem uzdrowiony poprzez tą walkę o nią. Bez tego wszystkiego nawet bym się nie starał, a bez starania nie uleczyłbym się. Teraz jednak jestem uzdrowiony i to jest FAKT.
Co te dwa FAKTY oznaczają dla mojej przyszłości? Tego jeszcze nie wiem, ale to, co chcę powiedzieć to to, że zarówno Uzdrowienie jak i Otwarcie drzwi w nowym kościele to rzeczy inne niż emocje, które są zmienne jak powiew melodii. Są czymś stałym tak jak biblia.
Nie możemy ufać emocjom, ale musimy ufać Słowu Bożemu. Świat chce nas przekonać, że jesteśmy słabi i przegrani. Słowo Boże mówi jednak, że jesteśmy zwycięzcami. Świat mówi, że musimy iść za pożądliwością oczu i chciwością chwili, a Słowo Boże mówi, że mamy być niezmienni i stali. Wytrwali w prawdzie.
Przykład: Moje emocje usprawiedliwiły przede mną fakt, iż tajemnicza koleżanka (jej imienia nie zdradzę, ale ci co mnie znają bez problemu zgadną o kim piszę) jest niewierząca, podczas gdy Słowo Boże wyraźnie mówi, iż Bóg chce, aby żoną moją została chrześcijanka.
Im bardziej nauczysz się, w przeciwieństwie do emocji, polegać na niezmiennym, wiecznym, trwałym zapieczętowanym i zabezpieczonym przez Ducha Świętego i Aniołów Piśmie Świętym tzn. Słowem Boga żywego, tym bardziej twoje życie stanie się stałe, niezmienne i zapieczętowane tak samo jak Biblia czyli Słowo według którego będziesz żył.
Aby więc stać na skale, powinniśmy kierować się w życiu trzema wyznacznikami według priorytetów:
- Słowo Boże - Fakty
- Wewnętrzne przekonanie (pewność duchowa)
- Okoliczności i emocje
Problem polega na tym, iż ludzie ze świata i my za nimi, mają odwrotną kolejność priorytetów i dlatego brak im w życiu skały i fundamentu.
"Przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają" - Dz 17:11
poniedziałek, 4 października 2010
Suwerenność Boga
1. Bóg ma plan
2. Bóg zawsze sprawuje kontrolę nad wszystkim
3. Każdy pracuje dla Boga (także diabeł)
4. Bóg może ukarać ludzi, których przedtem użył.
5. Diabeł jest sprawcą wszelkiego zła
6. Choroby nie są Bożą karą - są oznaką naszego grzechu.
niedziela, 3 października 2010
Śmierć
poniedziałek, 27 września 2010
Pan ostoją moją
"Gdyż Pan, Bóg wasz, idzie z wami" - 5Moj 20:4
"Nie bójcie się ich, gdyż Pan, wasz Bóg, walczy za was" - 5Moj 3:22
"Pan za was walczyć będzie, wy zaś milczcie!" - 2Moj 14:14
"Pan sam pójdzie przed tobą i będzie z tobą. Nie zawiedzie i nie opuści cię; nie bój się więc i nie trwóż się!" - 5Moj 31:8
"Każde miejsce, na którym wasza stopa stanie, dam wam" - Joz 1:3
On, wszechmocny i wszechpotężny stwórca oraz niepodzielny władca wszechświata walczy za mnie! On sam. Wielki Pan Zastępów. Walczy, pracuje i działa tam gdzie ja nawet tego nie widzę. Tam gdzie ja nie mam dostępu. On wykonuje wszelką pracę, bo sam tego chce, a wręcz żąda od nas, abyśmy mu to umożliwili i nie wchodzili mu w kompetencje. Im bardziej zdamy się na działanie Boga i im bardziej zmarginalizujemy naszą rolę w danym przedsięwzięciu, tym więcej chwały przejdzie na niego, a przecież jemu o to właśnie chodzi! (Zobacz post Komu Chwała?)
"Dobry jest Pan, ostoją jest w dniu ucisku; on zna tych, którzy mu ufają" - Nah 1:7
"Bóg jest ucieczką i siłą naszą, Pomocą w utrapieniach najpewniejszą" - Ps 46:2
"Powierz Panu drogę swoją, Zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni" - Ps 37:5
Pan jest najpewniejszą ochroną i ostoją. Możemy zdać się całkowicie na niego i rozluźnić się, że bez naszej nadmiernej kontroli wszystko będzie dobrze zrobione, bo jest w tym ręka naszego Pana.
"Albowiem nie wy jesteście tymi, którzy mówią, lecz Duch Święty" - Mk 13:11
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ idę jutro zrobić coś dla mnie bardzo wielkiego (możecie się modlić za mnie). Od trzech lat Bóg przygotowywał mnie, abym to zrobił i prawdę mówię wam, że gdyby nie to, że wiem, iż to On mnie posyła, On mnie przygotował, On pójdzie ze mną i On będzie przemawiał przez swojego Ducha, to nie dałbym rady i nie zrobiłbym tego. (Jeśli ktoś wczytał się w posty Cierpliwość Popłaca oraz Uzdrawiająca prawda to może się domyślić o co chodzi)
Ponieważ wszystko powyższe ma miejsce, mogę tylko powiedzieć Bogu tak jak Dawid (patrz post Twierdza Zbawienia) oraz ojciec opętanego chłopca:
"Wierzę, pomóż niedowiarstwu memu" - Mk 9:24
A Jezus odpowiada: "Według wiary twojej niechaj ci się stanie !" - Mat 9:29
niedziela, 26 września 2010
Uzdrawiająca prawda
"Ja jestem droga i prawda, i żywot" - J 14:6
"Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi" - J 8:32
"Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie" - J 14:16-17
Prawda jest czymś, czego człowiek potrzebuje najbardziej na świecie. Pisałem kiedyś o potrzebie bezpieczeństwa, jednak potrzeba prawdy jest jeszcze bardziej głęboką potrzebą. Zwłaszcza, dla ludzi, którzy pogubili się w życiu. Według psychologii będą na tym samym poziomie jednak ja mam tutaj na myśli porównanie potrzeby Prawdy do potrzeby Boga, która w terminologii psychologicznej umieszczę jako potrzebę fizjologiczną, a więc bardziej pierwotną.
Najpotężniejszą bronią naszego wroga jest kłamstwo i wmawianie nam, że nie jest dobrze. Jedynym i najlepszym lekarstwem na kłamstwo jest właśnie prawda! W liście do efezjan Paweł opisując Bożą zbroję, jako pierwszy i najważniejszy element wskazał właśnie pas prawdy (Patrz post Boża Zbroja)
W wersecie J 14:17 Jezus mówi nam, iż wylany na nas Duch Święty jest duchem Prawdy, a więc duchem samego Jezusa, bo On jest prawdą i to prawdą absolutną (Stąd właśnie pragnienie prawdy to pragnienie Boga). Werset ten obiecuje też, iż ten Duch Prawdy jest w nas i będzie w nas, a więc prawda jest dostępna poprzez kontakt z naszym wewnętrznym duchem. Mówię tutaj o modlitwie. Jeśli jesteśmy w kontakcie, poprzez naszego ducha, z Duchem Jezusa, który jest w nas, to możemy poznać prawdę nie ruszając się z domu!
"Gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę" - J 16:13
Chaos, jaki wprowadza kłamstwo oraz brak prawdy i faktów powoduje ogromne zniszczenia w naszym życiu. Wielu ludzi wydaje ogromne ilości pieniędzy, aby zdobywać informacje i fakty o interesujących ich rzeczach, a i tak wciąż tkwią w lęku, iż być może wciąż mijają się z prawdą. Powoduje to, iż podejmują różne decyzje na podstawie strachu. Muszą podjąć ryzyko, że ich informację są prawdą. My jako chrześcijanie nie musimy podejmować żadnego ryzyka ani tym bardziej bać się (patrz post Nie bójcie się) Jako dzieci Boże (patrz post Godność Dziedzica) mamy pełny i nie ograniczony dostęp do Prawdy poprzez ducha. Gdy pytamy Ojca o nasze drogi i życie jego odpowiedz, jest tą właśnie upragnioną prawdą:
"Ja wam mówię prawdę" - 2Sam 7:28 & J 8:45 & J 16:7 & J 17:17 ...
Przykład z mojego życia: Po rozmowie z moją koleżanką (tą samą, o której pisałem w poście Cierpliwość Popłaca) zawsze przychodzą do mnie pytania takie jak: "Ciekawe co ona sobie o mnie myśli? Co do mnie czuje?" itp. Diabeł od razu przychodzi z odpowiedziami: "Robi ci łaskę, że w ogóle z tobą rozmawia! Nie jest zainteresowana następnym spotkaniem! Przestań zawracać jej głowę i marnować jej czas." Duch nadziei szepcze tymczasem: "Ona chce ci dać szanse. Spróbuj jeszcze raz! To, że nie ma czasu dla ciebie, nie wynika z faktu, że cię nie lubi, ale że jest przepracowana. Ona potrzebuje twojej pomocy!"
I co ja mam zrobić z takimi myślami ? Tylko prawda może mnie uleczyć i wyzwolić, z tego cierpienia które się pojawia. Tylko Jezus i jego Duch prawdy może mnie uratować i wskazać właściwe działanie! Właśnie dlatego piszę tego posta, bo naprawdę szczerze potrzebuje prawdy."
"Miłość raduje się z prawdy" - 1Kor 13:6
Jezus modlił się, abyśmy zawsze chodzili w prawdzie:
"Poświęć ich w prawdzie twojej; Za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie" - J 17:17,19
"Nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali" - J 4:23
Słowa "Oddawać cześć w prawdzie" rozumiem jako wezwanie do mówienia prawdy. Kiedy mówię Prawdę, przyciągam ducha Prawdy tzn. Ducha Świętego i wypełniam się nim. Im bliżej jestem prawdy tym bardziej bezpieczne i przepełnione Bogiem jest moje życie. A przecież w życiu chrześcijanina o to właśnie chodzi. Bycie w Prawdzie czyni z nas Sługę Bożego.
"Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą" - 1J 3:18
"Przeto, odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę" - Ef 4:25a
Kiedy przemawiamy Prawdą tzn. Słowem Boga lub o Prawdzie tzn. o Jezusie (nawet jeśli rozmowa jest całkowicie świecka) to ludzie wokół są poruszeni i głęboko dotknięci, bo Prawda ma jako jedyna moc wedrzeć się do ich serc i przemienić ich (patrz J 8:32).
"A gdy Paweł mówił ku swojej obronie, zawołał Festus donośnym głosem: Szalejesz, Pawle! Wielka uczoność przywodzi cię do szaleństwa. A Paweł rzecze: Nie szaleję, najdostojniejszy Festusie, lecz wypowiadam słowa prawdy i rozsądku" - Dz 26:24-25
"Czy stałem się nieprzyjacielem waszym dlatego, że wam prawdę mówię?" - Gal 4:16
"Nie fałszujemy Słowa Bożego, ale przez składanie dowodu prawdy polecamy siebie samych sumieniu wszystkich ludzi przed Bogiem" - 2Kor 4:2
"Nie możemy nic bowiem uczynić przeciwko prawdzie, ale dla prawdy" - 2Kor 13:8
Pamiętajmy jednak, że gdy będziemy mówić ludziom prawdę, ich reakcja może być różna, czasem nawet agresywna. Więcej zobacz w poście Czy czujesz się inny?
"Nie ma zaś dla mnie większej radości, jak słyszeć, że dzieci moje żyją w prawdzie" - 3J 1:4
Bycie w prawdzie oznacza też, że zabiegamy o prawdę i nie zgadzamy się na szerzenie się kłamstwa. Diabeł chce szerzyć kłamstwo, a my jako chrześcijanie jesteśmy zobowiązani do stania na straży prawdy i głoszenia prawdy pozbawionym Ducha Świętego ludziom. Oznacza to zarówno ewangelizacje, czyli głoszenie prawdy absolutnej (Jezusa), ale również głoszenie prawdy co do bieżących wydarzeń na świecie np. zamach na WTC lub sprawa Smoleńska. To z kolei wymaga od nas, że wcześniej musimy (powinniśmy) tę prawdę sami ustalić - ujawnić.
"[Bóg Zbawiciel] chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy" - 1Tym 2:4
"Staraj się usilnie o to, abyś mógł stanąć przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik, który wykłada należycie słowo prawdy" - 2Tym 2:15
Wszyscy znamy słynne pytanie Piłata "Cóż to jest prawda?" - J 18:38
"Słowo twoje jest prawdą" - J 17:17
"A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy" - J 1:14
"Zakon bowiem został nadany przez Mojżesza, łaska zaś i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa" - J 1:17
"Bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda" - Ef 5:9
Prawda jest więc owocem światłości, a ściślej jest owocem przebywania w światłości. Kto jest w Chrystusie i w Duchu Świętym, nie może kłamać, lecz wypowiada Prawdę, bo serce jego przesiąknięte jest Jezusem-Prawdą, a z obfitości serca mówią usta (Patrz Łk 6:45)
"...masz wiedzieć, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podwaliną prawdy" - 1Tym 3:15
Kościół według słowa Bożego jest więc podwaliną (dosł. utwierdzeniem) prawdy. W czasach gdy pojawi się mnogość fałszywych nauczycieli i fałszu w społeczeństwie (Patrz 1Tym 4:1-3) tylko kościół oraz domy modlitwy będą jednymi miejscami na ziemi gdzie ostanie się prawda. Moim osobistym zdaniem czasy te już nadeszły.
Fraza "filarem i podwaliną prawdy" nie wskazuje, że kościół jest twórcą prawdy lub, że może tworzyć tradycję, która uzupełni Pismo Święte. Kościół będąc “filarem i podwaliną prawdy” oznacza, że jest tym, który głosi prawdę i jej broni. (Po więcej na ten temat zapraszam tutaj)
Jeśli więc jeszcze nie odnalazłeś i nie poznałeś prawdy, to znaleźć ją możesz w Kościele tzn. w społeczności wybranych Bożych (jak biblia nazywa Kościół w dosłownym tłumaczeniu NT)
Podsumowując:
Jezus jest Prawdą (J 14:6). Jezus jest pełen Prawdy (J 1:14). Prawda stała się (została stworzona, objawiona) przez Jezusa (J 1:17). Prawda jest w Jezusie (Ef 4:21) Jezus daje świadectwo Prawdzie (J 18:37).
Analogicznie Bóg Ojciec jest Miłością (1J 4:8). Jest pełen Miłości. Miłość jest nam dana od niego (1J 4:7) itd.
"Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi [...] Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie. " - J 8:32, 8:36
"Tych zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się prawdzie, a hołdują nieprawości, spotka gniew i pomsta" - Rz 2:8
"Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy" - Hbr 10:26