piątek, 29 października 2010

Powrót do Pana

Ostatnimi czasy jak widzicie (po braku postów) przechodziłem ciężki czas. Aby definitywnie wrócić na stare tory, musiałem się przyznać do pewnego grzechu. Mianowicie diabeł swoimi podstępnymi sztuczkami przekonał mnie do tego, iż nieczytanie codziennie biblii oraz niepostępowanie według Bożych norm przez jeden lub dwa dni nie spowoduje nic strasznego. Otóż spowodowało. Po dwóch dniach zrobiły się dwa tygodnie. Po dwóch tygodniach zaczęła się pustynia, a tam była już tylko totalna pustka. A z pustego jak mówi powiedzenie, nawet Salomon nie naleje (choć Jezus by mógł)
Próbowałem szukać substytutów. Czytanie chrześcijańskiej literatury, uczęszczanie na nabożeństwa, grupy domowe, spotkania modlitewne to wciąż za mało.... Bóg pragnie z nami relacji. Pragnie nas napełniać swoim słowem jako duchowym pokarmem. Bez jedzenia nawet najbardziej szczytne cele nie zostaną osiągnięte z braku sił.
Okazuje się, że nawet regularna i szczera modlitwa to za mało, gdyż bez trzymającej nas w ryzach objawionej przez słowo Prawdy możemy łatwo dać się zwieść i modlić się "nie w tą stronę co trzeba i nie o to, co trzeba".
"A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie [...] Nie bądźcie do nich podobni" - Mat 6:7-8

Najlepszym sposobem modlitwy jest modlitwa bezpośrednio biblią, bo gdy modlisz się o to, co jest napisane w słowie Bożym, masz 100% pewności, że jest to Boża wola. Ale o tym innym razem.
Im dalej od Pana tym bardziej sytuacją wydawała się beznadziejna. Im dłużej trwał okres nieczytania słowa, tym trudniej było się do niego zabrać i tym większa pustka rodziła się w moim sercu, a przez to słabła też moja obrona przed kłamstwami wroga. Jemu zależało, abym trwał w tym stanie i abym słabł coraz bardziej.
"Gdyż mój lud popełnił dwojakie zło: Mnie, źródło wód żywych, opuścili, a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą." - Jer 2:13
Kiedy człowiek słabnie, zaczyna szukać pomocy, a wtedy diabeł podsuwa mu duplikaty i bożki takie jak TV czy gry komputerowe (albo jeszcze gorsze rzeczy) Zamiast szukać lekarstwa i pocieszenia u Ojca szukamy na śmietnikach niczym syn marnotrawny karmiący się omłocinami w świńskim chlewie zamiast najwykwintniejszym pokarmem w domu swojego bogatego Ojca. (patrz Łk 15:16)
Kiedy jest się pustym, ciężko jest cokolwiek zrobić. Znikają wszelkie duchowe dary (po prostu nie mają paliwa do działania), znika wszelka duchowa mądrość i rozeznanie słowa Bożego. Nasz duchowy miecz jest tępy i wyszczerbiony (patrz post Boża Zbroja) tak więc nasza zdolność do duchowej walki jest znikoma. Diabeł odnosi zwycięstwo. Zostaliśmy wyeliminowani jako zagrożenie, gdyż staliśmy się bezużyteczni jako słudzy dla Pana.
Najgorsze jest to, że w takim stanie w celu ratowania swojej opinii w oczach innych ludzi często udajemy, że wciąż nasze dary działają i próbujemy działać na własną rękę. Niestety to się Bogu bardzo nie podoba. Kiedy nie ma Boga z nami (albo mówiąc ściślej, gdy nie jesteśmy go pełni, bo On zawsze jest przy nas dzięki wstawiennictwu Jezusa) to wszystko, co będziemy chcieli osiągnąć (nawet jeśli będą to rzeczy, które Bóg początkowo chciał dla nas) będzie skazane na porażkę, gdyż wróg z łatwością nas pokona, gdy tylko ruszymy się o milimetr. A piszę to niestety z własnego doświadczenia :(
W 4Moj 14:39-45 czytamy o podobnej historii gdzie Izraelici, którzy zgrzeszyli, bojąc się wejść do ziemi obiecanej, gdy już zostali upomnieni i miał rozpocząć się okres ich kary, chcieli własnymi siłami jeszcze odwrócić sytuację i jakby cofnąć czas robiąc to, o co prosił ich Bóg. Niestety wtedy już było za późno. Ich szansa minęła. Próbując działać sami (bez napełnienia Duchem Świętym) ponieśli druzgocącą klęskę! (pomimo iż robili to, co Bóg początkowo dla nich zaplanował)

Tak więc pamiętajcie: Trwajcie przy Bogu bez względu na wszystko. Trwajcie w modlitwie i trwajcie w słowie.
"Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma. Lecz kto zachowuje Słowo jego, w tym prawdziwie dopełniła się miłość Boża. Po tym poznajemy, że w nim jesteśmy" - 1J 2:4-5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj komentujemy temat związany z postem. Jeśli chcesz mi coś powiedzieć na inny temat napisz do mnie na janeczkomariuszrobert@gmail.com