sobota, 14 maja 2011

Wojownicy Chrystusa

Czy wiecie, co znaczy słowo chrześcijanin? Geneza tego słowa w kulturze i języku polskim wywodzi się od chrztu, czyli chrześcijanie to określenie ludzi ochrzczonych. Niestety dzisiaj, kiedy w Polsce chrzci się noworodki, które nie mogły świadomie wyznać Jezusa swoim Panem i zbawicielem przed chrztem słowo to straciło swoje pierwotne znaczenie i – co gorsza – naraziło się na pewnego rodzaju słabość. Otóż jeśli chrześcijanie to (tylko) ludzie ochrzczeni, można sobie wyobrazić, że diabeł, który z dnia na dzień sączy ludziom coraz więcej swoich kłamstw, któregoś dnia przekona wszystkich, że esencją chrześcijaństwa jest właśnie sam chrzest, a nie wiara w Chrystusa. Jeśli myślicie, że niemożliwe jest, aby ludzie uwierzyli w kłamstwo, mając na kartach biblii napisaną WOŁAMI prawdę, to zapytajcie przeciętnego polskiego katolika oto, jak często zagląda do biblii i weryfikuje to, co słyszy z ust swojego kapłana.

Tymczasem prawdziwa biblijna geneza słowa chrześcijanin jest inna. Słowo to po raz pierwszy pojawia się na kartach biblii w Dz 11:26. Pojawia się tam greckie słowo Χριστιανούς, którego rdzeniem jest Χριστός (Chrystus) A więc dosłowne tłumaczenie tego wersetu brzmi:

.... W Antiochii też nazwano po raz pierwszy uczniów chrystusowcami” - Dz 11:26 (dosł)

W angielskim języku obowiązuje słowo Christinas od słowa Christ, czyli Chrystus co jest właściwym tłumaczeniem. Nie wiem, skąd wzięło się to polskie przekłamanie, jednak zdaje sobie sprawę, iż jest już dużo za późno, aby w mentalności polaków zamienić niepoprawne biblijne słowo chrześcijanin na biblijne chrystusowiec, nie mniej dobrze jest o tym mówić i przypominać.

Gdy znamy już poprawną nazwę kasty, do której wydaje nam się, iż należymy, zastanówmy się, co to oznacza.

W moim przekonaniu chodzi o należenie do Chrystusa (który jest głową kościoła, patrz Kol 1:18), analogicznie jak mówimy krzyżacy, mamy na myśli ludzi oddanych służbie zakonowi krzyżackiemu. Zastanawiające jest, iż idąc tym śladem, katolicy powinni nazywać się papieżowcami. Dzięki Bogu sporo jest katolików, którzy są nimi tylko z nazwy, tak naprawdę w sercu będąc właśnie chrystusowcami.

Czy nie wiecie, że wasze ciała są członkami Chrystusa?” - 1Kor 6:15
...Boga, do którego należę i któremu cześć oddaję” - Dz 27:23
Moimi owcami jesteście, owcami mojego pastwiska, a Ja jestem waszym Bogiem” - Iz 34:31
Nie bój się, bo cię wykupiłem, nazwałem cię twoim imieniem - moim jesteś!” - Iz 43:1
[Przez wiarę] daliście się ochrzcić w Jezusa i tak Jezusa wzięliście na siebie” - Gal 3:27 (dosl)
Jesteście moimi uczniami” - J 13:5

A więc jestem członkiem ciała Chrystusa, należę do Chrystusa (jako Boga) i jestem jego uczniem. To chyba wystarczy, aby nadać mi tożsamość jako Chrystusowca. (Zobacz też post Kim jestem w Chrystusie)

jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe” - 2Kor 5:7

Jednym z rozwinięć (lub konsekwencji) definicji chrystusowca jest wojownik w armii Chrystusa.

Cierp wespół ze mną jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. Żaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia, aby się podobać temu, który go do wojska powołał” - 2Tym 2:3-4

Ci, którzy czytali Ewangelie Mateusza, znają historię rozesłania uczniów (a jesteśmy nimi my wszyscy nazywający się Chrystusowcami)

Idźcie do owiec, zgubionych z domu Izraela. Będąc zaś w drodze, głoście: Zbliżyło się Królestwo Niebios. Słabych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie” - Mat 10:6-8

Czy te słowa nie brzmią jak rozkaz? Czy nie brzmią one jak wyzwanie? Wyganianie demonów to jak wysłanie na front duchowej walki. Jeśli myślałeś, że chrześcijaństwo jest odpoczywaniem w ramionach ojca od problemów z dala od zepsucia tego świata, to muszę cię rozczarować. Owszem mamy dostęp do kochających i pocieszających ramion Ojca, ale od dnia, w którym powiedzieliśmy Jezusowi ceremonialne TAK, demoniczny świat duchowy wypowiedział nam wojnę.

Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; że jednak ze świata nie jesteście, ale Ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi. […] Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą” - J 15:19-20

To prześladowanie jest potrzebne zarówno, aby nas przesiać (Łk 22:31) jak i po to, aby nas przygotować do uświęcenia (Jk 1:2-4) Więcej o tym możecie przeczytać min. w poście glina w piecu.

To o czym chce mówić teraz to zachęta, że na tej wojnie nie jesteśmy sami. Po pierwsze jest z nami sam generał wojsk Anielskich tzn. Jezus Chrystus oraz jego zastępca tj. Pocieszyciel, czyli Duch Święty.

To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat” - J 16:33
A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” - Mat 28:20
Weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” - Dz 1:8

Nie będę teraz się o tym rozpisywał, ale chciałem tylko pokreślić ze słowo 'świadek' ma taki sam ładunek posłanniczy jak 'żołnierz' tzn. jest posłany do walki o konkretną rzecz.

Po drugie, oprócz odpowiedniego dowództwa mamy też kompanów broni tzn kościół. (o tym więcej w poście Armia Chrystusa). Po trzecie mamy już odpowiednie wyposażenie, jakim jest Słowo Boże objawione w piśmie świętym. Ja rozumiem wyposażenie jako instrukcje tam zawarte. Np:

"Nie zaopatrujcie swoich pasów w złoto, srebro albo miedz, a siebie w torbę, ani w dwie koszule, ani w sandały, ani w laskę; gdyż godzien jest robotnik swojego wyżywienia” - Mat 10:9-10

Po czwarte mamy Bożą Zbroję z Ef 6:13-17, a przede wszystkim, po piąte mamy najlepszą broń, jaka kiedykolwiek ujrzała światło dzienne.

Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca” - Hbr 4:12

Czy w takich okolicznościach i z takim wsparciem można mieć jakieś wątpliwości co do zwycięstwa? Jezus mówił, że zwycięstwo to JUŻ mamy (2Kor 2:14), tak więc myślę, że na podstawie tych słów możemy być pewni zwycięstwa :) To o co tak naprawdę walczymy to o samych siebie tzn. Czy wejdę do królestwa Bożego z tarczą, czy na tarczy lub, innymi słowy, czy za życia tutaj na ziemi spełnię swój obowiązek wielkiego posłannictwa, dając ludziom nadzieję i pokój ewangelii, czy też do ostatnich swoich dni będę leżał przygnieciony kłamstwami wroga niszczącymi moje życie (więcej o tym z kim i o co walczymy w poście Armia Chrystusa)

Polecam też zobaczyć post Uczniowie Chrystusa

Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” - J 8:31-32

poniedziałek, 2 maja 2011

Boże wskazówki do życia w wierze - cz 1


Dzisiaj kontynuując lekturę „Zwycięstwo nad Ciemnością” Neila Andersona przybliżę kilka bardzo mądrych (moim zdaniem) tez tego teologa, które on sam nazwał „Bożymi wskazówkami do życia w wierze”.

Po co nam te wskazówki ? Są dwa powody: Pierwszym jest oparcie poczucia swojej wartości na czymś stabilnym tzn. prawdę Bożego słowa (Patrz posty Uzdrawiająca prawda oraz Dom na skale) Drugim jest diabeł.

Jeżeli chodzi o diabła, to jedną z najlepszych rzeczy, jakie może zrobić, aby utrzymać cię skutego w duchowych ciemnościach albo doprowadzić twojego życie do stanu emocjonalnego wraku jest wprowadzenie zamęty w twój system przekonań. On stracił cię w sensie wiecznym, kiedy stałeś się dzieckiem Boga. Jeżeli jednak potrafi zamącić twój umysł i osłabić twoją wiarę poprzez półprawdy, to uda mu się zneutralizować twoją skuteczność dla Boga i powstrzymać twój wzrost jako chrześcijanina.


Wskazówka 1: Jak osiągnąć sukces ? Kluczowa koncepcja: cele.

Sukces jest bezpośrednio związany z celami. Jeżeli uważasz, że twoje sukcesy są słabe (według ciebie) to prawdopodobnie masz trudności z realizacją swoich celów w życiu. Jeżeli natomiast nie osiągasz swoich celów, to prawdopodobnie jest tak dlatego, że pracujesz nad złymi celami (patrz post Cele a pragnienia). Dobrym streszczeniem Bożego celu dla nas jest poniższy werset Biblii:

Ponieważ wszystko nam Boska moc Jego do życia i nabożności dała w darze przez uznanie tego, który nas powołał […] Z tego powodu gorliwość całą wniósłszy, zaopatrzcie przez wiarę waszą cnotę, przez cnotę zaś (zaopatrzcie) poznanie, przez poznanie zaś (zaopatrzcie) wstrzemięźliwość, przez wstrzemięźliwość zaś (zaopatrzcie) wytrwałość, przez wytrwałość zaś (zaopatrzcie) pobożność, przez pobożność zaś (zaopatrzcie) miłość do braci, a przez miłość do braci (zaopatrzcie) miłość. […] Dlatego bardziej bracia wykażcie gorliwość by mocnym wasze powołanie i wybranie czynić, to bowiem czyniąc, nie potkniecie się kiedykolwiek.” - 2P 1:3-7,10 (dosł)

Zauważ, że Boży cel dla ciebie rozpoczyna się od tego, kim jesteś na podstawie tego, co Bóg już uczynił dla ciebie. Dostaliśmy wszystko potrzebne do życia i pobożności a teraz mamy się skupić na gorliwym kształtowaniu naszego charakteru poprzez zaopatrywanie cnoty, wstrzemięźliwości, wytrwałości itd...
Koncentrowanie się na Bożych celach doprowadzi do ostatecznego sukcesu: sukcesu w Bożych kategoriach. Ap. Piotr obiecuje, że w miarę jak te cechy będą wzrastać w twoim życiu poprzez ćwiczenie i praktykowanie, będziesz stawał się użyteczny, owocny i nigdy nie upadniesz. To jest sukces!
Zwróćcie uwagę, że w tej liście nie ma mowy o talentach, inteligencji czy darach, które nie są przecież rozdzielone po równo wszystkim wierzącym. Boże cele są zawsze sformułowane tak aby każdy wierzący miał takie same szanse na osiągnięcie ich!

Drugiem sposobem, aby czuć się człowiekiem sukcesu, jest zrozumienie, iż według Biblii sukces uzależniony całkowicie od posłuszeństwa. W Joz 1:7-8 czytamy o tym, jak Bóg nadał Jozuemu nakaz posłuszeństwa, gwarantując w zamian błogosławieństwo. Wydawać by się mogło, że to proste zadanie jednak jak czytamy dalej, Jozue już następnego dnia stanął przed wyborem posłuszeństwa do Bożego planu zdobycia Jerycha (z ludzkiego punktu widzenia wyjątkowo bezsensownego) czy zdobycia go po swojemu. Jozue wybrał posłuszeństwo i co ? W konsekwencji jego sukces (zdobycie Jerycha) nie miało nic w spólnego z okolicznościami bitwy, siłą jego armii czy siłą armii wroga. Tak samo będzie z tobą. Bądź posłuszny a odniesiesz sukces, bez względu na to jak silny jesteś lub jak wielka jest twierdza, którą chcesz zdobyć lub częściej, jak wielki jest strach, przed tym, co chcesz zrobić :)


Wskazówka 2: Znaczenie. Kluczowa koncepcja: czas

Znaczenie to sprawa czasu. To, co ulega zapomnieniu w miarę upływu czasu, posiada niewielkie znaczenie. To, co jest pamiętane na wieczność, posiada największe znaczenie.

Jak myślisz czy to, czym się teraz zajmujesz, ma znaczenie ? Czy możesz powiedzieć, że za wiele lat, gdy zostaniesz odwołany do wieczności z Panem, ktoś będzie pamiętał to, co zrobiłeś ? Może twoi przyjaciele, którzy stojąc nad twoim grobem, powiedzą: „Dziękuję, że dzięki tobie moje życie jest lepsze” albo „Dziękuję, że wskazałaś mi drogę do Boga”.
Ciekawym zrządzeniem losu jest, że tego samego dnia, gdy piszę ten fragment, mogę odnieść się do idealnego przykładu z życia. Opisu wspomnienia syna współczesnego męża Bożego, który odszedł kilka dni temu do wieczności. Niestety mówię tutaj o Davidzie Wilkersonie (zobacz post pożegnalny na jego blogu)


Pamiętaj też, że nie ma czegoś takiego jak zwykły człowiek lub zwykłe dziecko Boga. To, co robisz i kim jesteś, jest wyjątkowe, ponieważ robisz to TY, a TY jesteś wyjątkowy i niepowtarzalny! Jeśli twoja praca wynika z realizacji Bożego celu dla ciebie i przynosi mu chwałę, ma ona wielkie znaczenie.


Wskazówka 3: Spełnienie. Kluczowa koncepcja: wybór roli

„Pewnego razu zwierzęta leśne zebrały się na wielkiej polanie. Szkołę otworzyć postanowiły sobie za zadanie. Na przedmioty wybrać uradziły: pływanie, bieganie, fruwanie i wspinanie. Kaczka, fantastyczna pływaczka, kiepsko się wspinała, toteż większość czasu drzewach spędzała. Tak sobie tym nieboraczka płetwy poraniła, że na egzamin z pływania się nawet nie stawiła. Zając, wspaniały sprinter, spędził tyle czasu w wodzie, że złapały go skurcze w nodze, i gdy przyszło do biegania, niestety ledwie dowlókł się do mety. Wiewiórka co na początku była ze wspinaczki najlepsza, na końcu tylko trójczynę dostała, bo wszystkie kości potłukła, ucząc się fruwania. Najgorzej wypadł orzeł, który tak długo wspinaczką się mitrężył, że biedaczysko nadwyrężył sobie skrzydło i odtąd nawet mu latanie zbrzydło”

Usługujcie drugim tym darem łaski, jaki każdy otrzymał” - 1P 4:10a

Bóg posiada unikalne miejsce służby dla każdego z nas. Dla twego poczucia spełnienia ważne jest, abyś uświadomił sobie dokładnie, jakie to miejsce. Kluczem jest odkrycie ról, które posiadasz i w których nie możesz być zastąpiony, a następnie postanowienie bycia takim, jakim Bóg chce, abyś był w tych rolach.
Np. spośród sześciu miliardów ludzi tylko ty jesteś tym którzy zajmuje unikalną rolę bycia mężem/żoną/ojcem/matką/dzieckiem w swojej rodzinie. Tylko ty znasz swoich sąsiadów czy kolegów z pracy w taki sposób, w jaki ich znasz. Ostatecznie zajmujesz unikalną rolę jako ambasador Chrystusa tam, gdzie pracujesz i przebywasz.
Twoje największe spełnienie będzie miało miejsce, gdy zaakceptujesz Boże unikalne miejsce dla siebie i wykorzystasz je maksymalnie według swoich możliwości i darów, jakie otrzymałeś.

Niesiemy więc poselstwo, w imieniu Chrystusa jako Boga, który przez nas wzywa; zamiast Chrystusa błagamy: Dajcie się pojednać się z Bogiem” - 2Kor 5:20 (dosł)


Wskazówka 4: Satysfakcja. Kluczowa koncepcja: jakość

Satysfakcja pochodzi z prawego życia i starania się o podniesienie jakości swoich kontaktów z ludźmi, swojej służby i działalności, w którą jesteś zaangażowany. Ap Paweł powiedział:

Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem” - 2Tym 4:7

Satysfakcja to sprawa jakości, a nie ilości. Osiągniesz większą satysfakcję czyniąc kilka rzeczy dobrze, niż czyniąc wiele rzeczy nieporządnie! Kluczem do osobistej satysfakcji nie jest poszerzanie swoich obowiązków, lecz pogłębianie ich poprzez oddanie się jakości.

Osobiście jestem przykładem tego, jak źle kończy się nieskorzystanie z tej wskazówki. Swego czasu, gdy byłem na studiach i miałem problemy z odnalezieniem spełnienia i poczucia wartości postanowiłem pójść na drugi kierunek plus do tego jeszcze wiele przedmiotów dodatkowych na innej uczelni. Efekt tego był taki, iż mam bardzo szeroką wiedzę o wielu rzeczach, ale z żadnej z tych rzeczy nie jestem specjalistą i nie mogę z tej wiedzy korzystać w swojej zarobkowej pracy. Bóg oczywiście pomógł mi i ostatecznie udało mi się skupić na jednym, aby choć to jedno zrobić porządnie!

Innym przykładem jest sam Jezus. On nauczyła tłumy i przygotował siedemdziesięciu do służby, ale większość czasu zainwestował w dwunastu, spośród których wybrał tylko trzech (Piotra, Jakuba i Jana) o których biblia mówi, że zabierał ich tam, gdzie nie brał nikogo innego. Z kolei wielu teologów twierdzi, iż powierzenie Janowi opieki nad swoją matką jest dowodem, iż Jan był w istocie najbliższym przyjacielem Jezusa. Można powiedzieć przyjacielem odpowiedniej jakości.

Po dalsze wskazówki zapraszam do części 2

Boże wskazówki do życia w wierze - cz 2

Kontynuując część 1:


Wskazówka 5: Szczęście. Kluczowa koncepcja: chcieć tego co masz

Światowa definicja szczęścia to posiadanie tego, co chcemy. Reklamy mówią nam, że potrzebujemy mnóstwa rzeczy, które są lepsze, szybsze, droższe i łatwiejsze w użyciu niż te, które już mamy. Trendy mody narzucają co chwila kupowanie ciągle czegoś nowego, aby nadążyć za innymi i nie być gorszym. Jednym słowem świat, który jest na usługach diabła, skupia naszą uwagę na tym, czego nie mamy, ucząc nas chciwości i pożądania.

Bożą koncepcja szczęścia możemy zamknąć w przysłowiu: „Szczęśliwy człowiek, który chce tego, co posiada”. Kiedy zaczniesz cenić to, co już masz, będziesz szczęśliwy i zrelaksowany (oraz miał poczucie sukcesu i spełnienia)

Pobożność jest wielkim zyskiem, jeżeli jest połączona z poprzestawaniem na małym. Albowiem niczego na świat nie przynieśliśmy, dlatego też niczego wynieść nie możemy. Jeżeli zatem mamy wyżywienie i odzież, poprzestawajmy na tym”- 1Tym 6:6-8

„Wystarcza ci łaska moja, bo moc w bezsile dojrzewa” - 2Kor 12:9 (dosł)

A co już mamy? Łaskę zbawienia. Miłość Ojca. Wstęp do nieba. Obietnice nieopuszczenia, bezpieczeństwa, zaspokojenia potrzeb itd.... Jako chrześcijanie uczmy się wiec nie chciwości i pożądania, lecz wdzięczności za to, co już mamy. To gwarantuje upadek kłamstw diabelskich wytrysk źródła prawdziwego szczęścia.

Wskazówka 6: Radość życia. Kluczowa koncepcja: niepohamowana spontaniczność

Jak myślicie, co daje więcej radości: Zaplanowana z detalami wycieczka do ciepłych krajów za ciężkie pieniądze czy może nieplanowana wieczorna bitwa na poduszki z własnymi dzieci ? Oczywiście to dość przejaskrawiony przykład, ale oddaje esencje tego, o co chodzi. A mianowicie o niepohamowaną spontaniczność, która jest sekretem cieszenia się życiem w ogóle. W szczególności, aby cieszyć się chrześcijańskim życiem, musimy zrezygnować z naszej cielesnej tendencji do zachowywania pozorów.
Nie chcemy zrobić czegoś, co nie przystoi i nie chcemy, aby inni źle o nas myśleli, dlatego tłumimy naszą spontaniczność (w języki psychologi można powiedzieć, iż zaduszamy na śmierć nasze wewnętrzne dziecko, które potrzebuje zabawy).
A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusowym” - Gal 1:10

Biblijnym przykładem człowieka radosnego z powodu spontaniczności jest król Dawid. W 6 rozdziale 2 księgi Samuela czytamy, jak Dawid skakał i robił mnóstwo nieprotokolarnych jak na króla rzeczy z czystej radości sprowadzenia skrzyni przymierza. Diabeł nawet poprzez jego żonę Michal nie był w stanie odebrać mu tej radości. Krótko mówiąc, o wiele większą radość będziesz mieć, gdy zamiast ludziom będziesz chciał przypodobać się Bogu!

O radości możesz też przeczytać w poście: Poszukiwane Królestwo cz3.



Wskazówka 7: Bezpieczeństwo. Kluczowa koncepcja: patrzenie na to, co wieczne.

O bezpieczeństwie pisałem już nie raz (zobacz post Bezpieczeństwo w Bogu) dlatego teraz napisze jedynie skrótowo myśl Naila Andersena.

Chrześcijanie często czują się zagrożeni, ponieważ polegają na rzeczach doczesnych, nad którymi nie mają żadnej kontroli (np. na swoich pieniądzach, zdrowiu) zamiast na wiecznych, które są obiecane przez Boga:

Owce moje głosu mojego słuchają [...] I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca” - J 10:27-29

Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” - Rz 8:38-39

Jim Eliot misjonarz zamordowany w Ekwadorze przez Indian w 1956 r powiedział: „Nie jest głupcem, kto oddaje to, czego nie będzie mógł zatrzymać, by zyskać to, czego nie będzie mógł stracić

Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa” - Flp 3:7-8


Wskazówka 8: Pokój. Kluczowa koncepcja: rozwiązanie wewnętrznego konfliktu

Pokój na ziemi tego pragną wszyscy. Nikt nie może jednak zagwarantować zewnętrznego pokoju na ziemi, ponieważ nikt nie potrafi sprawować kontroli nad innymi ludźmi i okolicznościami. Z przerażającą regularnością narody podpisują i zrywają kolejne traktaty pokojowe. Jedna grupa zwolenników pokoju demonstruje przed drugą grupą zwolenników pokoju, aż kończy się to wzajemną kłótnią. Wszyscy mówią: „Były pokój, gdyby tylko tacy i siacy byli inni”

A jednak zmienić można tylko siebie! Kluczem do doświadczenia pokoju jest zrozumienie, że jest on sprawą wewnętrzną (indywidualną i własną). Pokój z Bogiem nie jest czymś, do czego dążymy. Jest czymś, co biblia mówi, że już mamy i to na wieki !

Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” - Rz 5:1

Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka” - J 14:27

Jeżeli twoje serce jest nasiąknięte chaosem, który codzienne serwuje nam diabeł to ciężko jest odczuwać pokój a bez niego ciężko jest być skutecznym świadectwem odmienionego chrześcijanina. To więc co każdy z nas codziennie powinien robić to powtarzać sobie: „Nie ma takiej rzeczy, której ja i Bóg nie moglibyśmy razem rozwiązać”.

Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie” - Flp 4:6-7


A teraz gdy poznałeś te osiem wskazówek, co powiesz? „No dobrze to prawda, ale ja i tak wierzę, że....” ? W jaki sposób będziesz więc żył: Z godnie z prawdą czy z godnie w to, w co wierzysz ? Niestety człowiek zawsze żyje według tego, w co wierzy, nawet jeśli wie, że nie jest to prawda.

A więc w co wierzysz? W szukaniu odpowiedzi na to pytanie polecam posty Przez wiarę, oraz Moc wiary w prawdę.