poniedziałek, 1 czerwca 2020

Wiara Bogu w czasach władzy nauki - cz3: Arka Noego i Zwierzęta

Ostatnio znajomy zadał mi pytanie, nad którym sam zastanawiałem się od dłuższego już czasu. Jak pogodzić Biblijny potop z "ustaleniami" (tzn. faktami, a nie hipotezami oceny tych faktów) dzisiejszych naukowców? Ekstremalnie szeroki temat.... Na szczęście kolega zapytał tylko o jeden aspekt, a mianowicie o zwierzęta w arce Noego i dzisiejszą mnogość gatunków na całej ziemi.
Na początku nie znałem odpowiedzi, ale spędziłem trochę czasu na modlitwie i wierzę, że odpowiedź przyszła do mnie z nieba, a nie z "mądrości tego świata" (1Kor 3:19).

Na Wikipedii czytamy, że obecnie na ziemi żyje ok 1,3 mln różnych gatunków zwierząt. Trzeba by też doliczyć te, których jeszcze nie odkryto oraz te, które wiemy, że wymarły (i nie mam tu na myśli tzw. dinozaurów). Biblia mówi zaś:

"Z wszelkich istot żyjących, z wszelkiego ciała wprowadzisz do arki po parze z każdego, [...] Niech to będzie samiec i samica. [...] weź [też] z sobą wszelką żywność, którą się jada, i zgromadź u siebie, aby była na pokarm dla ciebie i dla nich."- Gen 6:19,21
"Ze wszystkich zwierząt czystych weź z sobą po siedem, samca i samicę, a ze zwierząt nieczystych po parze, samca i samicę. Także z ptactwa niebieskiego po siedem, samca i samicę, aby zachować przy życiu ich potomstwo na całej ziemi."- Gen 7:2-3

Gdyby traktować ten tekst literalnie współczesną kalką oznaczałoby to, że na arce musiałoby być miejsce dla około 10 mln sztuk zwierząt oraz prowiant dla nich na czas prawie 1 roku, czyli lekko licząc kilka mln ton żywności. To jest po prostu niemożliwe. Jaka wiec jest prawda? Był ten potop czy nie? A może jak chce twierdzić nauka, objął on swoim zasięgiem tylko mały fragment kontynentu, a reszta świata razem ze zwierzętami i ludźmi pozostała nietknięta?
Ja wierzę Bogu, a Bóg piórem Mojżesza powiedział wyraźnie - cała ziemia i wszystkie zwierzęta oraz wszyscy ludzie. Jak wiec pogodzić jedno z drugim ? Ano np tak:

Mogło być bowiem tak, że przed potopem na ziemi żyło znacznie mniej gatunków zwierząt niż obecnie. Być może liczba gatunków w znaczeniu takim jak to rozumiemy dzisiaj była bardzo mała i równa np. tylko kilka tysięcy lub nawet setek.
 
Biblia mówi, że Adam - pierwszy człowiek - musiał samodzielnie wymyślić imię dla każdego zwierzęcia (gatunku). Dopiero gdy skończył to zadanie, zaczął być smutny, że nie ma wśród zwierząt, które nazwał, żadnej istoty takiej jak on, Bóg stworzył dla niego kobietę. Wnioskuję więc, że czas jaki mu to zadanie zajęło, nie mógł być długi, a to implikuje, że ilość zwierząt (gatunków) nie mogła wynosić milionów.

Tak wiec, gdyby do arki weszło tylko kilka tysięcy sztuk zwierząt, a przecież tylko nieliczne z nich były dużych rozmiarów, to z pewnością zmieściłyby się wraz z zmagazynowaną żywnością na statku o powierzchni pokładu ok. 9 tyś m2 jak to szacują uczeni na podstawie tekstu biblii.

W ogóle świat przed potom był radykalnie inny niż obecny, nie tylko z powodu inaczej ułożonych kontynentów. Większość biblistów jest zgodnych np. w tym, że przed deszczem, który spadł w trakcie potopu, nigdy wcześniej nie było deszczu, a Noe był pierwszy człowiekiem w historii, który widział deszcz (to dlatego, gdy zobaczył następny deszcz po wyjściu z arki przestraszył się myśląc, że będzie kolejny potop, a Bóg musiał go zapewnić, że potopu takiego jak ten już nigdy nie będzie). Nie było deszczu, bo nad całą ziemią unosiła się mgła, sklepienie wody nazwane niebem Gen 1:7 która nawadniała ziemię. Obieg wody w przyrodzie, klimat, a nawet rozkład masy planety był zupełnie inny niż dziś. Także łańcuch pokarmowy był zupełnie inny. Na początku w Edenie, gdy jeszcze nie było grzechu na ziemi, Bóg dał ludziom na pokarm wyłącznie rośliny. Tak samo zwierzętom

"Wszystkim zaś dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu niebios, i wszelkim płazom na ziemi, w których jest tchnienie życia, daję na pokarm wszystkie rośliny. I tak się stało."- Gen 1:30

Dopiero później, gdy nastał grzech, zaczęło się mięsożerstwo, na które nie było Bożej zgody, ale człowiek robił, co chciał - grzeszył. Dopiero po potopie Bóg POZWOLIŁ ludziom jeść mięso, co za pewne nie oznaczało, że od razu ludzie jedli tylko mięso, ale że ich dieta powoli "ewoluowała" w stronę znaną nam dzisiaj. Zresztą skok spożycia mięsa do poziomu obecnego nastąpił tak naprawdę dopiero ok XVII wieku po Chrystusie.

Zwróćmy uwagę, że zanim Bóg otworzył drzwi arki, ziemia obsychała bardzo długo. Bóg dał bowiem czas ziemi, aby odrodziła się roślinność do stanu, w którym mogła już swobodnie wyżywić zwierzęta wypuszczone z arki, które jak postuluje mogły być wyłącznie roślinożerne. Na dowód tej tezy zwróćmy uwagę, że Noe nie zabrał na pokład arki dodatkowych zwierząt jako pokarmu dla zwierząt mięsożernych. Dokładnie taka ilość zwierząt jak weszła do arki, to i z niej wyszła, a przecież surowe mięso nie mogłoby przetrwać roku i się nie zepsuć. To musiałby być cud, nie mniejszy niż sam potop, czego oczywiście wykluczyć całkiem nie mogę.

Wiele zwierząt współczesnych, tak jak i ludzie, jest przystosowana do spożywania zarówno mięsa jak i roślin np. Panda Wielka, ale z jakiegoś powodu preferują tylko jedną formę pokarmu. Moim prywatnym zdaniem im więcej jest grzechu na ziemi, tym większe było i jest "ciśnienie w duchu", aby zarówno ludzie jak i zwierzęta jedli mięso.


Podsumujmy. Gdy ludzie zeszli z arki i zaczęli się rozmnażać, również zwierzęta zeszły z arki i zaczęły się powoli rozmnażać zasiedlając coraz to dalsze tereny od arki, choć ludzie jak wiemy starali się nie rozprzestrzenić. Nikt nie zabijał tych zwierząt, one same też się nie zabijały, co najwyżej zabijano tylko te tzw. "czyste", ale ich po zejściu z arki było na dzień dobry 7 razy więcej wiec niewielka ilość, która umierała jako składana w ofierze lub jako powoli rosnący w popularność pokarm ludzi nie mogła zagrozić istnieniu gatunku.

Ludzie i zwierzęta żyły wiec na skrawku terenu w okolicach późniejszej wieży Babel, pozostała zaś część planety pozostawała pusta, niezasiedlona, aż do dnia "rozproszenia" ludzi po całej ziemi za pomocą cudu przeniesienia, o czym pisałem w poprzednim poście: Języki i zasiedlenie kontynentów. Pisałem wówczas, że podczas tego niezwykłego wydarzenia Bóg prawdopodobnie nie tylko przeniósł ludzi mówiących jednym językiem w nowe miejsce, aby stworzyli osobny od innych naród i cywilizację, ale także, że przy okazji Bóg zmienił trochę tym ludziom ich DNA tak, aby mogli przetrwać nowe warunki klimatyczne, w których się znaleźli.  
Biblia nie rozwija mocno tego wątku, jednak wierzę że był on najbardziej fundamentalnym dniem w historii ludzkości dla kształtowania się obecnego kształtu zasiedlenia planety. Dlaczego Biblia mówi o tym tak oszczędnie? Ano dlatego, że Biblia jako list Boga do swoich dzieci koncentruje się przede wszystkim na:
  • Przekazaniu drogi do zbawienia (ewangelii o Jezusie Rz 10:9), 
  • Przedstawieniu Boga,
  • Przekazaniu lekcji dotyczących tego, jak żyć (co jest dobre, a co złe),
  • Ostrzeganiu przed konsekwencjami grzechu,
  • Ukazaniu tego, jaki był plan Boży i jak będzie on realizowany na przestrzeni czasów
Wszystkie inne tematy są w Biblii poruszane zdawkowo jako mało ważne. Nie oznacza to, że Biblia całkiem milczy w pozostałych tematach, ale że one są po prostu drugo- lub trzeciorzędne nawet jeśli nam wydawałoby się, że są najważniejsze ze wszystkich. Bo w końcu, kto ma decydować o tym, co jest ważne? Naukowcy czy Bóg ?

Wracając do tematu zwierząt. Jednym z możliwych, czyli zapewne nie jedynym możliwym połączeniem biblijnego tekstu o arce i zwierzętach z faktami mnogości zwierząt na obecnej ziemi jest to, że Bóg podczas tego "rozproszenia" ludzi, rozproszył w raz z nimi także zwierzęta. Mało tego. Stawiam tezę, że podczas "rozpraszania" zwierząt wraz z ludźmi im także Bóg zmienił DNA tworząc różnicowanie gatunkowe na masową skalę.

Tak wiec dla przykładu jedna para np. żółwi, która była z Noem na arce, po opuszczeniu arki nie mając naturalnych zagrożeń rozmnożyła się pewnie od kilkuset do kilku tysięcy osobników. Niektóre zwierzęta mnożą się bowiem szybciej, inne wolniej. Gdy jednak nastąpił moment "rozproszenia" Bóg każdego z tych żółwi odrobinę zmienił tak, aby umożliwić mu przetrwanie w nowym obszarze planety. Być może także przy okazji dokonał też ich rozmnożenia tak jak np Jezus rozmnożył chleb i ryby podczas karmienia ludzi (Mt 14:19-21).

Jeśli języków jest współcześnie ponad 4 tyś, a podczas rozproszenia było pewnie dużo więcej i właśnie tyle powstało narodów, to zapewne co najmniej równie dużo a pewnie i więcej powstało też gatunków jednego zwierzęcia tzn. że każdy pierwotny gatunek z arki został rozmnożony na 4 lub więcej tysięcy podgatunków. Jeśli wiec do arki weszło kilka tysięcy zwierząt, czyli powiedzmy 2 tyś. par (samiec i samica) jednego gatunku i każdy został podzielony na powiedzmy 5 tys podgatunków to razem da nam to ok. 10 mln gatunków. Później przez te ok 4,5 tys lat licząc do dzisiaj człowiek większość tych gatunków wymordował, a część z nich zmieniła się na skutek mikroewolucji gatunkowej wywołanej zmianami klimatu, będących skutkiem grzechu człowieka. W ten sposób do dzisiaj mogłoby pozostać te 1,3 mln, o których czytamy w świeckich naukowych książkach.

Idąc dalej. Od tego dnia zwierzęta nie mogły się już rozmnażać w niekontrolowany sposób, bo byłoby ich za dużo. Bóg wprowadził więc selekcjonujący liczebność populacji rozszerzony łańcuch pokarmowy. Od tego dnia zwierzęta znane dzisiaj jako mięsożerne porzuciły dietę wyłącznie roślinną i zaczęły polować na zwierzęta roślinożerne. Ściślej: zostały do tego zmuszone przez Boga, który wprowadzał "aktualizacje" łańcucha pokarmowego w przyrodzie. To, że ten stan nie jest "normalny" potwierdza fakt, że gdy szatan zostanie ostatecznie wrzucony do jeziora ognistego razem z wszelkim ludzkim grzechem to zwierzęta ponownie wrócą do wzorca z Edenu i przestaną jeść mięso.

"I będzie [taki dzień, że] wilk gościem jagnięcia, a lampart będzie leżał obok koźlęcia. Cielę i lwiątko, i tuczne bydło będą razem, a mały chłopiec je poprowadzi. Krowa będzie się pasła z niedźwiedzicą, ich młode będą leżeć razem, a lew będzie karmił się słomą jak wół" - Iz 11:6-7

Więcej o fascynującym życiu i "przygodach" Noego znajdziecie w kolejnym artykule pt "O czasach Noego słów trochę więcej".

Post Sciptum

A Dinozaury? To temat na osobny artykuł jednak coś krótko napiszę teraz. Otóż moim zdaniem większość wielkich gadów, których kości możemy oglądać dzisiaj w muzeach, nigdy nie istniały. Tylko bardzo niewielka ilość skamielin tego typu zwierząt jest kompletna (tzn. należą do tego samego osobnika), pozostałe są zaś tylko hipotezami na podstawie kilku kości i kreatywnego dorabiania kości pochodzących od innych zwierząt. Te bezsprzecznie kompletne to po prostu resztki "normalnych" zwierząt, których przedstawiciele musieli być na arce lub był tam ich wspólny przodek z czasów z przed rozmnożenia gatunkowego. Dzisiaj ich nie ma, ponieważ ludzie je wymordowali tak jak miliony innych gatunków zwierząt np. Mamuty. Zresztą fascynacja "dinozaurami" zaczęła się dopiero w drugiej połowie XIX w. a wiec stosunkowo niedawno. Wcześniej były to po prostu coraz rzadziej widywane zwierzęta opisywane w świeckich jak i Biblijnych manuskryptach (np. Lewiatan opisywany w Hi 40:25,41:26 jako gad, notabene - król zwierząt).

Można by też zapytać, dlaczego ich kości są głęboko pod ziemią? Otóż dlatego, że podczas potopu ziemia bardzo się zmieniła, łącznie z przemieszczeniem kontynentów. Nie trudno w takich warunkach o przykrycie jednych warstw ziemi innymi warstwami ziemi i pogrzebanie resztek zwierzęcych i ludzkich naprawdę głęboko, z czego zapewne do dzisiaj przetrwały tylko nieliczne "okazy", te które miały to szczęście trafić na sprzyjający konserwacji "grunt".


AKTUALIZACJA 2.06.2020:

Uściślając powyższe. Zwierzęta w Edenie były roślinożerne (łącznie z tymi, które dzisiaj nazywamy dinozaurami np. Tyranozaur - o ile w ogóle takie zwierzęta rzeczywiście istniały). Te z pośród nich które dzisiaj wiemy, że są mięsożerne i mają do tego przystosowany aparat kostny, za pewnie wyglądały wtedy inaczej niż dziś. Np. nie miały kłów lub innych kolców przystosowywanych do walki i zabijania. Dopiero, gdy Bóg "rozpraszał" je po całej ziemi wtedy zmienił ich DNA, tak aby przystosować je nie tylko do nowych warunków klimatycznych, ale też do nowej roli, którą miały pełnić w łańcuchu pokarmowym jako mięsożercy. W pewnym sensie były to więc inne zwierzęta choć "przodków" miały wspólnych czyli te okazy, które zeszły z arki.
Dalej to, że przed rozproszeniem ludzi i zwierząt spod wierzy Babel ludzie i zwierzęta były generalnie roślinożerne nie wyklucza istnienie okazów mięsożernych, które stały się takie na skutek grzechu w przypadku ludzi oraz czarów w przypadku zwierząt.

Co to są czary to temat zdecydowanie na inny raz (polecam mój artykuł na temat tutaj). Teraz bez wdawania się w szczegóły zwróćmy uwagę, że gdy Mojżesz czynił cuda przed Faraonem, który więził Izraela, na faraonie początkowo nie zrobiły żadnego wrażenia takie sprawy jak np. przemiana kija w węża. Otóż magowie faraona także to uczynili i z pewnością nie mocą Bożą bo przecież Bóg nigdy nie występuje sam przeciw sobie.

"Faraon wówczas kazał przywołać mędrców i czarowników, a wróżbici egipscy uczynili to samo dzięki swej tajemnej wiedzy" - Wj 7:11

Skoro wiec magowie mocą demoniczną mogli przemienić kij w węża, oraz wodę w krew to tym bardziej zwierzęta roślinożerne w mięsożerne czyniąc je bardziej adekwatne do królestwa diabła które szatan poprzez tego typu magów sprowadzał na ziemię.

Skoro tak, to oznacza, że nie tylko przed rozproszeniem mogły istnieć mięsożerne okazy zwierząt, ale również i przed potopem co tłumaczyłoby dlaczego znajdujemy np. ostre kły "tyranozaurów" głęboko pod ziemią. Uważam jednak, że Noe takich okazów na arkę nie zabierał, a mimo to nakaz Boży o zabraniu "wszystkich" zwierząt wypełnił.


Na koniec podkreślę po raz wtóry, że wszystko co powyżej napisałem to tylko hipoteza. Zapewne jedna z wielu możliwych, która odrzuca ewolucje, tzw. miliony lat i świecki świat bez Boga jaki wciska nam oficjalna nauka uczona współcześnie na uniwersytetach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj komentujemy temat związany z postem. Jeśli chcesz mi coś powiedzieć na inny temat napisz do mnie na janeczkomariuszrobert@gmail.com