Dzisiejszy post będzie postem ukierunkowanym do mężczyzn i rozpocznie pewną serie nauczań na moim blogu. Sądzę jednak, że kobiety również mogą zyskać coś cennego po przeczytaniu go chociażby dlatego, że będą mogły przekazać tę wiedzę swoim mężczyznom. Post ten będzie spóźnionym sprawozdaniem z nauczania pastora Tomasza Kmiecika na konferencji dla mężczyzn BUMERANG, która 15.X.10 odbyła się w Warszawie.
"Mieszkaj jako gość w tym kraju, a Ja będę z tobą i będę ci błogosławił, gdyż tobie i potomstwu twemu dam te wszystkie kraje i dochowam przysięgi, którą dałem Abrahamowi, ojcu twemu. Rozmnożę potomstwo twoje jak gwiazdy na niebie i dam potomstwu twemu wszystkie te kraje, a wszystkie narody ziemi będą błogosławione przez potomstwo twoje" - 1Moj 26:3-4
Powyższy werset jest chyba najlepszym dowodem na tezę, iż Bóg jest Bogiem pokoleń. I nie jest on zainteresowany tylko mną, ale i całą moją linią pokoleniową. Bóg ma plan zarówno dla mnie, jak i moich dzieci!
"Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą." - 2Moj 20:5
Jeśli będę chodził z nim i trwał w jego przykazaniach to błogosławieństwo, jakie odziedziczę, spłynie na moje dzieci, jeśli natomiast będę grzeszył przeciwko niemu, karę za to poniosą również moje dzieci. Proste. Różni ludzie różnie nazywają ten problem, ja nazywam to Klątwą Generacyjną lub Pokoleniową.
Czy to jest sprawiedliwe? Ustanowił to Bóg, który jest sprawiedliwy, a więc czemu mam wątpić w to, iż przepis ten jest sprawiedliwy i jest dla mojego dobra?
Przykładem tej klątwy jest alkoholizm, jak wiadomo, jest on dziedziczny. Inny przykład tej klątwy można przytoczyć z biblii: Abraham mąż i ojciec wiary, o którym czytamy w Nowym Testamencie same superlatywy, w oczach Boga był po prostu kłamcą. Usprawiedliwionym, ale jednak. W 1Moj 12:12 Abraham nakłania swoją żonę, aby kłamała na temat swojego stanu cywilnego, co naraziło ją o włos od wylądowania w łóżku faraona. Czemu Abraham to zrobił? Ze strachu i własnej korzyści. Nie jest moim celem krytykowanie Abrahama, który jak pisałem, został przecież przez Boga całkowicie zrehabilitowany, ale zwrócenie wam uwagi, jakie dziedzictwo przekazał swojemu synowi Izaakowi. Otóż oprócz błogosławieństwa Bożego przekazał mu również ten sam grzech bycia kłamcą! W 1Moj 26:7 Izaak kłamie w tak samo perfidny sposób, jak jego ojciec! Jaki ojciec, taki syn. I co dalej? Znowu przekazał to dziedzictwo swojemu synowi Jakubowi. Jak wiemy, Jakub był znany z oszukiwania. Najpierw oszukał swojego brata, a potem w 27 rozdziale swojego ojca! I pewnie dalej by ta patologia się szerzyła, gdyby Bóg nie zesłał na Jakuba przemiany podczas walki z nim nad rzeką. Jakub dostał nawet nowe imię, które miało przekreślić jego przeszłość generacyjną i to złe dziedzictwo.
Zastanówmy się teraz, tylko tak szczerze: Czy nasi Ojcowie byli w 100% idealnymi mężami Bożymi? Czy byli bardziej święci od Abrahama, który zaszczepił w swoim synu klątwę kłamania? Jeśli nie, a w moim przypadku właśnie tak jest, to znaczy, że i my również nosimy jakieś klątwy pokoleniowe. Być może nawet wasz ojciec był bardzo złym człowiekiem. (zobaczy przykłady Ojców w poście Bóg równych szans)
Na szczęście, nie jest ważne jak dobry czy zły był nasz ojciec, ponieważ mamy doskonałego ojca w niebie, od którego możemy brać dobre przykłady (Patrz Ef 3:15) Oznacza to, że nie ma znaczenia, w jakim bagnie być może jesteś. Znaczenie ma jedynie to, co z tym zrobisz! Klątwę generacyjną można przerwać w dowolnym momencie poprzez świadomy wybór zmiany trasy. Czasem jest to tak trudne, iż będziesz potrzebował pomocy z zewnątrz, tak jak Jakub potrzebował konfrontacji z samym Bogiem i zmiany imienia, a czasem wystarczy po prostu szczera modlitwa pokutna za siebie i za swojego ojca!
Ja np. od półtora roku chodzę na specjalną terapie i korzystam z pomocy psychologów. Byłem ok 8h w pokoju uzdrowieniowym w IHOP i szukałem oblicza Pana, albowiem najlepszym lekarstwem na klątwy generacyjne jest po prostu Słowo Boże i uzdrawiająca miłość Jezusa Chrystusa. (Zobacz post Krzyż Wolności)
Ok, ale ten post nie jest na temat jak uwolnić się od Klątw generacyjnych (troche na ten temat jest w poście Zaadoptowane dzieci Boże) lecz o Męskim Grzechu. Według badań statystycznych, na pytanie: Jaki jest twój największy grzech? 90% mężczyzn odpowiada "pożądliwość seksualna" i podobne np. pornografia. Zgadzam się, iż jest to bardzo duża słabość mężczyzn (o tym w kolejnym poście) jednak według Bożych standardów i tego, czego Bóg oczekuje od mężczyzn, istnieje grzech znacznie bardziej poważny, a świadomych go jest niespełna 1% ankietowanych mężczyzn. A chodzi o relacje z synem!
"Oto Ja poślę wam proroka Eliasza, zanim przyjdzie wielki i straszny dzień Pana, i zwróci serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym, gdy przyjdę, nie obłożył ziemi klątwą." - Mal 3:23-24
Klątwa ziemi, o której jest mowa w powyższym wersecie to właśnie klątwa generacyjna. Będąc ściślejszym, jest to konsekwencja klątwy generacyjnej. Przyjrzyjmy się: Jeśli w oczach Boga będzie jakiś problem w relacjach Ojciec Syn, to kare za to zapłacą wszyscy poprzez klątwę dla ziemi. Czytając stary testament, można się domyślać co Bóg miał na myśli: susza, szarańcza, inwazja militarna itd. W myśl nowego testamentu można to odczytywać jako brak przebudzenia duchowego, którego wszyscy pragniemy! Brak błogosławieństwa dla pokoleń, z którego tak naprawdę okradamy się sami. Mamy przecież jasne instrukcje co mamy robić!
A przecież prawdą jest, że : Sukcesem mężczyzny jest sukces jego syna!
Panowie, jednym słowem: Jeśli zawalicie wszystko inne, ale wychowacie swoich synów na prawdziwych mężów Bożych i przełamiecie własne lęki i opory emocjonalne, aby mieć z nimi relacje serc, to Bóg wyleje błogosławieństwo na ten kraj! Wyleje ducha Eliasza, czyli ducha wiary, siły i cudów. Ducha przebudzenia! I nie mówię tutaj o zdawkowym raz w tygodniu zainteresowaniu się co słychać u syna. Być może wasi ojcowie tak was traktowali. Krótko i na smyczy. Być może oni nauczyli was oschłości, ale musicie to przełamać i zmienić kierunek tego dokąd płynie łódź waszego rodu! Jako dobry początek polecam wam razem z synami (niezależnie od wieku) obejrzeć film Bambi 2 (kto nie ma mogę mu pożyczyć DVD jeśli się zgłosi osobiście)
[Jeśli trwać będziesz w słowie moim to] "Nie poniosą śmierci ojcowie za synów ani synowie nie poniosą śmierci za ojców; każdy za swój grzech poniesie śmierć" - 5Moj 24:16
A jeśli nie masz syna albo jesteś jeszcze za młody, aby go mieć, nie myśl sobie, że ciebie omija ta odpowiedzialność. W 1Krl 19:16 czytamy o tym, iż Bóg nakazuje Eliaszowi, aby wychował i przygotował do zajęcia schedy po nim Elizeusza czyli kogoś dla Eliasza zupełnie obcego. Na tym jednak polega duchowe ojcostwo. Wychowywanie innych. Przygotowywanie. Umacnianie. Przekazywanie wartości. Karcenie i zachęcanie do świętości. Przykładem takiej pary był też Mojżesz i Jozue. Gdy ten wiedział już, że nie wejdzie do ziemi obiecanej, musiał przygotować przywódcę, który będzie znał Pana na tyle, aby udźwignąć brzemię przewodzenia całym Izraelem. Tak jak w przypadku Eliasza i Elizeusza, Bóg sam zatroszczył się oto:
"Daj rozkaz Jozuemu, wzmocnij go i dodaj mu odwagi, gdyż on przeprawi się na czele tego ludu i on im da w posiadanie tę ziemię, którą ty zobaczysz" - 5Moj 3:28
Jak czytamy z kontekstu wyprawy Izraelitów po pustyni można dostrzec, że Jozue spędzał dziesiątki godzin o boku Mojżesza, ucząc się i czerpiąc dobre wzorce. Misja była udana. Jozue był dobrym przywódcą. A wiecie czemu, Izrael już po zajęciu ziemi obiecanej odszedł od Pana? Między innymi dlatego, że Jozue tę misję zawalił i nie przygotował następcy. Nie miał duchowego syna, któremu poświęcił czas, środki, zdrowie i cierpliwość, aby go kształtować i przygotowywać do roli, przed jaką miałby stanąć! Izrael upadł, bo upadł przywódca. Upadł ojciec!
Tak samo upadnie nasz kraj (nasza rodzina) jeśli my jako przywódcy (głowa rodziny) zawalimy tą szczególną misję: Wychowania następcy w bojaźni przed Bogiem.
Nie masz syna? Znajdź sobie duchowego syna! A jeśli jesteś duchowym synem, pamiętaj, że i syn ma obowiązki wobec ojca:
"[Elizeusz] ruszył i poszedł za Eliaszem, i usługiwał mu" - 1Klr 19:21b
Co do fragmentu zaznaczonego na czerwo kilka wyjaśnień:
OdpowiedzUsuń- "Zawalić wszystko inne" rozumiem głownie sprawy świata np osiągnięcie awansu w pracy.
- Wszystko tzn. też np relacje z żoną. Kontrowersyjne, ale to nie ja wymyśliłem tylko Bóg w Mal 3:24. Relacja z żoną będzie męską odpowiedzialnością nr 2, ale nr 1 jest relacja z synem. Pytanie tylko jak można dać synowi dobry przykład jeśli pogardza się własną żoną. Zastanówcie się chwile....
- Jeśli chodzi o zawalanie relacji z Bogiem na rzecz wychowania syna tutaj też można powiedzieć, że jest to męska odpowiedzialność nr 0, a wiec ekstremalnie podstawowa. Jak bowiem można wychować syna na męża Bożego jeśli samemu się nie jest mężem Bożym?
To co chciałem osiągnąć jest danie nadziei, że nawet jeśli wy nie macie wielkiego objawienia Bożego bo wasi ojcowie nie uczyli was o prawdziwym żywym Bogu to i tak możecie dać chociaż to co macie waszym duchowym synom. Jeśli masz 10 lat też możesz uczyć kogoś kto ma 8 lat, pod warunkiem że sam jesteś pod nauką kogoś kto ma 12 lat (tzn więcej) W ten sposób buduje się społeczeństwo mężów Bożych i wszyscy zyskują. Trzeba tylko chcieć i cokolwiek zrobić. Poszukać i poświęcić czas...a być może i własne ego. O tym był ten post.
I jeszcze jedna rzecz: Pamiętajmy że pobłogosławienie ziemi w nagrodę za właściwe wychowanie syna nie oznacza automatycznie zwolnienie z kary za zawalenie tych wszystkich rzeczy jakie zawalicie! Chodziło tu tylko o podkreślenie jak ważny dla Boga jest temat synów że jest gotów błogosławić narodowi pomimo zaniedbań (rozliczanych w innym procesie)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe!:)
OdpowiedzUsuńBudujące słowa ,Dające wiele do przemyślenia .
OdpowiedzUsuń